Zawsze gdy zbliżają się święta Bożego Narodzenia nachodzi mnie niezwykła ochota na przygotowywanie słodyczy w mniejszym formacie. Piekę wtedy niezliczone ilości pierniczków i innych ciasteczek, lepię pralinki czy przygotowuję domowe czekoladki. Aromat unoszący się znad słoików z ciasteczkami, małe trufle, które wyglądają jak klejnoty oraz krzątanina w kuchni zawsze zwiastują święta. Dom jest nimi po prostu przesiąknięty, a wszyscy domownicy w lepszych humorach odliczają dni do Bożego Narodzenia. Dziś chcę podzielić się przepisem na trufle pistacjowe. Wszystkim miłośnikom tych orzechów nie trzeba ich specjalnie reklamować. Moim zdaniem są pyszne ale brak mi dystansu z racji słabości do wszelkich słodkości ;)? Domowe trufle to frajda dla wszystkich członków rodziny, którzy mogą przyłączyć się do formowania kuleczek z masy, są bardzo proste i szybkie do przygotowania, a przy tym niezwykle efektowne. Gwarantuję, że obdarowani nimi przed świętami przyjaciele, znajomi lub współpracownicy będą zachwyceni :). Polecam!

Składniki:
- 80 – 100g pistacji (wyłuskanych!) + pistacje do obtoczenia
- 200 – 250g białej czekolady
- 75g sera mascarpone
- 1 łyżka cukru waniliowego
- Skórka starta z połowy limonki (tylko zielona część)
- 1 łyżka likieru pistacjowego, rumu lub wódki
Przygotowanie:
- W kąpieli wodnej (w misce zawieszonej na garnku z gotującą się wodą rozpuścić połamaną na kawałeczki czekoladę i cukier waniliowy). Po rozpuszczeniu miskę zdjąć z garnka i odstawić na chwilę do wystudzenia.
- Obrane z łupinek pistacje zmielić w blenderze na pył.
- Za pomocą miksera lub po prostu łyżki połączyć wszystkie składniki czyli ser, rozpuszczoną czekoladę, zmielone pistacje, alkohol z którego korzystamy i skórkę z limonki. Miksować lub mieszać do czasu dokładnego połączenia się składników.
- Masa będzie mało zwarta i trudno będzie ją formować dlatego dobrze jest włożyć miskę do lodówki na godzinę.
- Po upływie tego czasu, formować kuleczki, które natychmiast obtaczać w posiekanych drobno pistacjach.
- Gotowe trufle schłodzić ? przynajmniej 3 godziny w lodówce lub 30 minut w zamrażalniku.
- Te które nie zostaną pożarte natychmiast, przechowywać w lodówce.
bardzo się cieszę, że będę mogła zrobić trufle całkiem inne i nietypowe 😉
WOW !! BOMBA ! Z dziką radością dodaje do Akcji 🙂 😀 Rozumiem , że to kategoria zielona ? 😉 pytam ku formalności… 🙂
Tak jest! Trufle lepiłam z myślą o świętach, prezentach i zielonej kategorii w Twojej Akcji 🙂 ;). Pozdrawiam
W pistacjowych bym się zakochała, uwielbiam!
a ja się za takie trufle od tak dawna zabieram.. zazdroszczę i obiecuję sobie, że zrobię je jeszcze w styczniu 😀
Wyglądają niesamowicie 🙂
Przyznam się, że to moje pierwsze podejście do pistacji. Stąd mam pytanie, czy mają być niesolone, bo dziś zakupiłam takie na wagę i okazały się solone…
Te na wagę będą bardzo dobre :). Wiem, że późno odpowiadam ale przedświąteczne obowiązki nie pozwoliły mi wcześniej zajrzeć na bloga. Pozdrawiam 🙂
Jeszcze nie wszystkie zjedzone, wiec jest szansa, że jeszcze zrobię 🙂 dziękuje za odpowiedz.
Oj tak, u mnie w domu pistacje szybko znikają… w sałatce, deserach, jako ciekawa panierka do ryby lub kurczaka albo po prostu zjedzone solo :). Jeśli coś zostanie na trufle mam nadzieję, że przypadną do gustu 🙂
Na imprezie sylwestrowej trufle zrobiły furorę na cztery fajerwerki 😉
Super :)! Taka rekomendacja to prawdziwy zaszczyt :). Dziękuję i życzę wszystkiego dobrego w Nowym 2014 Roku :).
Ach, jakie wspaniałe trufelki! Ja robię w wersji pomarańczowej, ale tak ślicznie nie wyglądają- jak Twoje 🙂
Każde trufle są śliczne, to takie małe słodkie arcydzieła, Twoje za pewne również takie były :). Pozdrawiam 🙂
Mam pytanie dotyczące ilości potrzebnych pistacji. Waga podana w przepisie to waga pistacji przed ich łuskaniem czy już bez skorupek?
Pozdrawiam:)
Masa podana w składnikach, to waga pistacji wyłuskanych – czyli bez skorupek. Pozdrawiam 🙂